piątek, 4 lipca 2008

Historie z życia z postpolio

znalazłam taki liścik, cytuję go, bo opowiada o poliowiczu, któremu pomogło to, ze polubił swoje życie. a że dzięki feng-shui?, najważniejsze, że ZMIENIŁ STYL ŻYCIA I ZACZĄŁ MYŚLEĆ POZYTYWNIE O SOBIE.

"Poniższa histo ria, opowiedziana przez Charlesa Younger’a, zaświadczy o tym, co Feng Shui rzeczywiście może uczynić – przynieść ludziom szczęście.
W 1990 roku zdiagnozowano u mnie zespół post Polio. Chorowałem na Polio jako małe dziecko, a to co wiedziałem o zespole post Polio (PPS) to to, że jak się drugi raz zachoruje na Polio to się umiera. W rzeczywistości czułem się zmęczony, czytaj wykończony, przez większość czasu. Firma którą prowadziłem, upadła, ponieważ zabrakło mi sił na konieczne działania.
W tym samym czasie uczestniczyłem we wprowadzającym wykładzie o Feng Shui. Prowadząca poprosiła nas o przyniesienie planów mieszkań i ja to uczyniłem. Ona obejrzała mój plan i rzuciła kilka sugestii, które starałem się jak najdokładniej zastosować. Około sześć miesięcy później, siedziałem w salonie i podziwiałem widok; wtedy w moim umyśle zaświtała myśl że ja lubię swoje życie. To wydało mi się bardzo dziwne, ponieważ z pewnością istnieje lista powodów dla których powinno być odwrotnie. Byłem bliski bankructwa, goniłem resztką sił i nie miałem żadnych widoków na poprawę. Ale to wszystko nie miało jakoś znaczenia. Przez krótki moment myślałem że mi odbiło.Gdybym nie był tak uparty, dawno już bym skojarzył, że to działanie Feng Shui miało w tym swój udział. (...)Najpierw pracowałem ze swoim mieszkaniem, potem z mieszkaniami rodziny i przyjaciół. Jestem przekonany, że oni traktowali mnie trochę jak szalonego, ale i oni także zaczęli widzieć rezultaty. Każdy rezultat wspierał moją wolę nauki i dalszego studiowania i to zaprowadziło mnie na wykłady. Podczas wykładów i w ciągu kursów, opuszczało mnie poczucie zagubienia, i coraz lepiej mi szło czytanie budynków i obserwowanie efektów Lecącej Gwiazdy w życiu ludzi.Nie chcę sprawiać wrażenia nowonawróconego, ale ja naprawdę wierzę, że Feng Shui spowodowało cud w moim życiu. Wciąż mam PPS, łatwo się męczę i żyję skromnie, ale teraz prowadzę życie które jest produktywne, satysfakcjonujące i wierzę że wartościowe. Pomagam ludziom ulepszać domy i firmy, aby i oni mogli doświadczyć zadowolenia tak jak ja. Moi klienci i studenci również donoszą o znaczących zmianach w życiu. Z pewnością nie wszyscy, ale to wystarczy abym wiedział że pracuję z zasadami, które mają głęboki wpływ na nasze życie."
Charles Younger„człowiek Feng Shui” cyounger@worldnet.att.net

http://www.tradfs.com/Historia2.htm

Brak komentarzy: